środa, 25 marca 2009

Moon River...

"Dobra piosenka to nie tylko słowa, ale także nastrój - powtarzała Audrey - Musisz umieć powiedzieć to, co masz do powiedzenia".

Najlepszym przykładem na potwierdzenie jej słów jest piosenka pt. Moon River w interpretacji Audrey w Śniadaniu u Tiffany'ego. Audrey nie była przecież zawodową piosenkarką i nie miała operowego głosu, ale śpiewane przez nią Moon River na schodach przeciwpożarowych brzmi szczerze i wręcz idealnie trafia w serca wszystkich widzów. Wielki przyjaciel Audrey i zarazem twórca słynnych przebojów filmowych, Henry Mancini, w ten sposób mówił o niej w wywiadzie w drugiej połowie lat siedemdziesiątych:

"Rzadko się zdarza, żeby kompozytor czerpał inspirację z konkretnej osoby, z twarzy albo zachowania. Ale Audrey Hepburn jest dla mnie taką inspiracją. Dzięki niej napisałem nie tylko Moon River, ale jeszcze Charade i Two For the Road. Gdy się dobrze wsłuchać, to ze wszystkich trzech wymienionych przeze mnie piosenkach można znaleźć coś z Audrey. Jej zadumę, tęsknotę... Jakby lekki smutek. Zwykle piszę muzykę dopiero wtedy, gdy zobaczę film po montażu. W tym wypadku zacząłem komponować już na etapie scenariusza, bo wiedziałem, że robię to dla Audrey. Po spotkaniu z nią nabrałem przekonania, że szykuje się coś szczególnego. Znałem jej głos i byłem pewny, że pięknie zaśpiewa Moon River. Szczerze mówiąc, do dziś nikt tego nie wykonał z większym zrozumieniem i uczuciem".


Moon River próbowały zaśpiewać (z większym lub mniejszym powodzeniem), takie gwiazdy jak:
Katie Melua , Barbara Streisand czy Jennifer Love Hewitt.
Ale czy uważacie, że ktoś potrafiłby lepiej ją zaśpiewać niż Audrey? Proszę porównajcie wszystkie wersje i dajcie mi znać, co o tym sądzicie w komentarzach.


3 komentarze:

  1. Nikt nie może zaśpiewać tego lepiej niż Audrey :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie odmawiam talentu żadnej z wymienionych tu Pań, ale przecież kto jest tak przekonujący jak nie Audrey??? Dziś brak większości artystkom tego "czegoś", co definiuje ich autentyczność... niestety... widocznie te nieoszlifowane diamenty leżą gdzieś pod śmietnikiem szoł biznesu... ech, celebrity, zgiń, przepadnij, tfu!
    ...Audrey forever!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. piosenka , która po raz pierwszy słyszałem jako dziecko, była zawsze w mojej świadomości w wykonaniu Franka Sinatry i tak już zostanie. Choc A.Hepburn całkiem fajnie ja śpiewa

    OdpowiedzUsuń