wtorek, 21 kwietnia 2009

Audrey i UNICEF cz. 1...


Głównym celem UNICEF-u, który powstał w 1964 r. jest ratowanie, ochrona i poprawa poziomu życia dzieci w ponad 160 krajach, poprzez prowadzenie szczepień, szerzenie oświaty, opiekę zdrowotną, dożywianie, poprawę warunków sanitarnych i zapewnienie dostępu do czystej wody pitnej. UNICEF utrzymuje się wyłącznie z dobrowolnych dotacji osób prywatnych, fundacji, przedsiębiorstw, rządów, jest organizacją non profit. Priorytetem UNICEF-u było zawsze zaspokajanie potrzeb najbardziej pokrzywdzonych przez los dzieci w najbiedniejszych rejonach świata. UNICEF pojawia się również w krajach dotkniętych klęskami żywiołowymi oraz wewnętrznych i międzynarodowych konfliktów.

"Ze względu na moje przeżycia w dzieciństwie mogę zaświadczyć, jakie znaczenie ma UNICEF dla dzieci", powiedziała Audrey. "Nigdy nie przestanę być mu wdzięczna i mam pełne zaufanie do tego co robi".

1 marca 1988 r. Audrey wystąpiła z oficjalnym wnioskiem do UNICEF-u o mianowanie jej ambasadorem dobrej woli. Tydzień później powiadomiono ją, iż została ustanowiona ambasadorem dobrej woli z ramienia UNICEF-u, za co otrzymała wynagrodzenie w wysokości jednego dolara rocznie. Koszty podróży pokrywane były przez organizację i jej sponsorów. Wielokrotnie trzeba było szukać najniższych stawek za przejazdy, co oznaczało liczne postoje, zanim dotarła do miejsca przeznaczenia.
Osiem dni po mianowaniu i serii szczepień ochronnych Audrey i Rob (jej partner) wyruszyli do Etiopii, najuboższego wówczas kraju na świecie. Ryzyko, które ponosili było ogromne, ponieważ panowała tam epidemia biegunki bakteryjnej, zapalenia wątroby, duru brzusznego, malarii, wścieklizny i zapalenia opon mózgowych.
"Audrey i Rob podróżowali wojskowymi samolotami, siedząc na workach z ryżem", wspomina Christina Roth. "Nie prosiła o żadne specjalne względy i ich nie otrzymywała".
Celem tej podróży było zwrócenie uwagi na panującą tam tragiczną suszę, a według archiwów UNICEF-u żaden z jego ambasadorów w historii organizacji nie wzbudził takiego zainteresowania mediów, jak Audrey.
Odwiedziła Ouiha Health Center i rozmawiała przez tłumacza z matkami i dziećmi, jak i lekarzami pracującymi w prowizorycznej klinice. Odwiedziła obóz uchodźców, w którym ludzie usiłowali zaorać wysuszoną glebę pod uprawy;
"Jestem pod wielkim wrażeniem Etiopczyków oraz ich uroku, godności, cierpliwości i nadzwyczajnej chęci wzajemnej pomocy - i tego, że nie siedzą i nie czekają... Zasługują na pomoc nie tylko dlatego, że są najbiedniejszymi ludźmi na świecie i otrzymują najmniejsze wsparcie, ale dlatego że są odważni i robią tak dużo dla siebie samych".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz